One Little Word 2016: ODWAGA

Wraz z początkiem nowego roku w sieci nastąpił wybuch planowania i tworzenia noworocznych postanowień. Mam wrażenie jakby wszyscy na około powariowali. Od kilku dni nie czytam nic innego jak kolejne nagłówki blogowych wpisów i facebookowych postów o podsumowaniach minionego roku i co należy zaplanować na kolejny. Bo przecież trzeba, prawda?! A guzik, wcale nie trzeba.

Czy jeśli nie wymyślę i nie zaplanuję noworocznych postanowień to jestem gorsza od tych, którzy to robią? Czy jestem mniej ambitna? A może bardziej leniwa? Może moje życie jest smutne, bo to oznacza, że skoro nie mam planów i postanowień to donikąd nie zmierzam? NIC Z TYCH RZECZY!

Szczerze Wam powiem, że nie lubię początku roku. Nie cierpię stycznia jest szary, bury i nijaki. Panuje w nim dziwna atmosfera i wszyscy jakoś się nadmiernie spinają tym, że znów są o kolejny rok starsi i tym, że “trzeba” zapisać nowe czyste karty naszego życia. Tak jakby wszystko to, co do tej pory było przepadło, skończyło się i zepchnęliśmy je w ciemny kąt szuflady. Wiem, że początek roku ma symboliczny wydźwięk, że coś się kończy, a coś się zaczyna. Ale to nie nasze życie się kończy a rozpoczynają się jedynie nowe kartki w kalendarzu z innymi cyferkami.

Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek w życiu usiadła wraz z początkiem stycznia i spisała, co zamierzam zrobić, a czego nie robić przez kolejne 365 dni. Noworoczne postanowienia budzą we mnie niechęć i z jakiegoś powodu zapalają w mojej głowie czerwoną, alarmującą lampkę “musisz”, czyli słowa, którego szczerze nienawidzę. Nie lubię go tak bardzo, że kiedy słyszę jak ktoś mówi mi, że muszę coś zrobić to z przekory właśnie tego nie zrobię.

Idealnie napisała to Natalia z bloga Create Your Health w swoim wpisie “Co zamiast postanowień noworocznych?”

Nie tworzę postanowień noworocznych,  bo uruchamiają w moim umyśle schemat „muszę”, a zdecydowanie wolę chcieć.

I tak właśnie zamiast postanawiać wolę chcieć realizować. Na wprowadzanie zmian każda data jest dobra i nie może być podyktowana zmianą kalendarza. Postanowienia i plany trzeba mieć cały czas i sukcesywnie pracować nad ich urzeczywistnieniem. Jakie znaczenie ma data? Data startu i końca tylko zależy od nas, a nie od kalendarza, czy złudnego poczucia rozpoczynania nowego życia wraz z początkiem roku. Większość ludzi kupuje w styczniu kalendarze rozpisuje plany na najbliższe miesiące rozgrzebuje efekty roku ubiegłego, obiecuje poprawę tylko zapomina po drodze realizować założenia z pierwszego stycznia. Nic po planach i postanowieniach, kiedy nie spełniamy ich z własnej nieprzymuszonej woli i w przekonaniu, że robimy to, co naprawdę chcemy i na czym nam zależy.

No dobrze, ale skoro jestem taka anty na noworoczne postanowienia choć pomimo wszystko mam swoje plany, cele i marzenia, które pragnę zrealizować to jak to pogodzić? No cóż… Trochę w ostatnich dniach o tym myślałam. Zastanawiałam się, co by mnie przekonało i motywowało przez cały rok, aż dzisiaj natrafiłam na post Kasi z bloga Worqshop zatytułowany “One Little Word“. Co ciekawe już wczoraj coś mnie do niego prowadziło, bo najpierw natknęłam się na post Aliny z Design Your Life, ale niestety nie zdążyłam go przeczytać i odłożyłam na dzisiejszy wieczór.

Co to jest ONE LITTLE WORD?

Jak pisze Kasia: “One Little Word to zupełnie inne podejście do noworocznych zobowiązań, postanowień i zastanowienia się nad tym, jaki ma być ten nadchodzący rok. Zamiast określać konkretne cele, przygotowywać plany i projekty wybieramy słowo, które ma stać się naszym „przewodnikiem” w ciągu kolejnych 12 miesięcy. Poszukiwania swojego słowa mogą zabrać trochę czasu, a samo zastanawianie się nad nim sprawia, że zbieramy myśli i wysyłamy je w jakimś konkretnym kierunku. Często życie, nasza codzienność, praca i sytuacja podpowiadają, jakie słówko może przynieść nam najwięcej dobra i pożytku”.

Taka filozofia, czy idea trafia w moim przypadku w samo sedno i przemawia do mnie w stu procentach! Kiedy dobrnęłam do końca wpisu Kasiu już wiedziałam, jakie będzie moje Jedno Małe Słowo na 2016 rok – ODWAGA | COURAGE . Ono w jakiś niewyjaśniony sposób tkwiło we mnie już od jakiegoś czasu i czekało na ten dzień, na ten moment. To hasło będzie mi towarzyszyło i motywowało mnie przez najbliższe 12 miesięcy.

One Little word 2016

Potrzebuję odwagi na wielu płaszczyznach mojego życia. Chcę ODWAŻNIE patrzeć w przyszłość i nie bać się tego, co nowe i nieznane. Potrzeba mi ODWAGI by śmiało realizować swoje cele, marzenia i pragnienia, by nie bać się myśleć i marzyć o wielkich rzeczach. Potrzebuje ODWAGI w podejmowaniu decyzji, by ruszyć z miejsca i odciąć się od przeszłości oraz aby nie sabotażować swoich działań z obawy przed porażką. Potrzeba mi ODWAGI by wyrażać głośno swoje opinie. By nie bać się prosić o to, czego mi potrzeba i czego pragnę. Potrzeba mi ODWAGI by sprzeciwiać się wszystkiemu temu, z czym się nie zgadzam i odchodzić od wszystkiego tego, co mi nie służy. Potrzeba mi ODWAGI by wyjść ze swojej strefy komfortu. I wreszcie potrzeba mi ODWAGI by znów otworzyć się na miłość, na ludzi i na eksplorowanie świata, który ma tak wiele do zaoferowania dosłownie na wyciągnięcie ręki.

ODWAGA to moje hasło przewodnie 2016 roku. Mój stróż, mój motywator i przyjaciel w biedzie. Kiedy zabraknie mi sił lub kiedy zwątpię on wciąż będzie przy mnie i przypomni, że jest tuż obok. Choć czasem może trochę schowany, czasem nieco speszony, ale zawsze po mojej stronie. A na koniec roku podziękuję mu za wszystko to, co wspólnie osiągniemy.


Twórcą akcji One Little Word jest Ali Edwards, która mówi, że słowo może być bardzo potężną rzeczą. Słowo może stać się częścią nas i może wpływać na wiele aspektów naszego życia jak choćby zwykłe codzienne czynności czy podejmowane decyzje. Słowa mogą zostać z nami na długo i odzwierciedlać to, co wypracowaliśmy, co jest dla nas ważne i na czym się skupiamy. Mogą dodawać odwagi, motywować i być tym, czego potrzebujemy w danej chwili najbardziej.

Jedno małe słowo…  Moje już znasz, a jakie jest Twoje?

.

More from Evelina Lesniewska

Jak oszczędzam pieniądze

Oszczędzanie pieniędzy hmm… nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to ciężki temat. Nie przychodzi...
Read More