Lato to moja ulubiona pora roku. Mogłaby istnieć non stop. Nie znoszę zimna, śniegu i mrozu. Za deszczem też nie przepadam no chyba, że tym letnim. Wtedy nawet burze mi się podobają. Ostatnio jedna nieźle mnie zmoczyła. Po 10 sekundach nie została na mnie sucha nitka. Może lepiej było nie wysiadać z samochodu, ale kiedy spada Ci wycieraczka na środku drogi, a deszcz zalewa szyby niczym ktoś by je polewał wodą z wiadra to za bardzo nie masz wyboru.
Lato uwielbiam nie tylko za ciepło i słońce, ale też pyszne sezonowe owoce i warzywa. W tym roku szczególnie mam chęć na arbuza i od dwóch tygodni jem go codziennie. Mam totalny arbuzowy zawrót głowy! I nie, że kawałek – całego lub co najmniej połowę takiego wielkiego. W Polsce arbuzy były super i wielkie. Soczyste, czerwone z mocno czarnymi pestkami. Po prostu idealne. W Anglii są znacznie mniejsze za to pachną obłędnie. W pracy trochę dziwnie się na mnie patrzą jak wyciągam dwie połówki z torby i wcinam łyżką, odpisując w tym samym czasie na maile. Chociaż po trzech dniach chyba nie robi to już na nich większego wrażenia. Trochę się przyzwyczaili do tego, że ja zawsze mam coś innego. I w dużych ilościach :).
Arbuz jest świetny szczególnie na gorące dni. Można się nim najeść, a jednocześnie nie czujemy się po nim ciężko. Dużym plusem jest to, że można go kupić praktycznie wszędzie. Ale to, co lubię w nim najbardziej to to, że świetnie gasi pragnienie i nawadnia.
Ale jest jeszcze kilka innych rzeczy, które sprawiają, że jest tak świetny.
Arbuz jest:
- wysoko alkalizujący, co oznacza, że odkwasza i oczyszcza nasz organizm
- zmniejsza wysokie ciśnienie
- zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby serca, ponieważ jest dobrym źródłem potasu
- składa się z 92% wody
- wzmacnia układ odpornościowy, ponieważ zawiera sporo witaminy C
- zawiera bardzo dużo likopenu, który jest niezbędny dla układu sercowo-naczyniowego i mocnych kości
- wzmacnia kości
- dodaje energii
- oczyszcza nerki
- chroni przed rakiem
- pomaga w dysfunkcjach wątroby
- poprawia funkcjonowanie mózgu dzięki witaminie B6
- dobrze wpływa na nasz wzrok dzięki witaminie A (połowa arbuza dostarcza 12,000 iU, czyli dzienne zapotrzebowanie)
- pomaga w chorobach przyzębia
- jest naturalnym lekarstwem na tasiemca
- łagodzi objawy dny moczanowej i artretyzmu
- jest korzystny przy cukrzycy
- dzięki dużej zawartości krzemionki poprawia kondycję skóry i paznokci
- pomaga w problemach jelitowych
- łagodzi nudności i wymioty
- pomaga na kaca
- jest świetnym owocem do spożywanie przed i po wysiłku fizycznym, ponieważ dostarcza więcej wartości odżywczych w jednej kalorii niż woda.
Jednak by cieszyć się w pełni wszystkimi jego wartościowymi składnikami musimy spożywać arbuza, kiedy jest mocno dojrzały. Badania wykazały, że największy wzrost likopenu następuje, gdy miąższ przechodzi z białego w czerwony oraz gdy arbuz jest bardzo dojrzały i zmienia kolor z różowego w czerwony. Wówczas likopen jest najbardziej skondensowany i najbardziej wartościowy oraz odżywczy dla naszego ciała. To samo dotyczy beta karotenu. Kiedy miąższ arbuza jest biały jego poziom wynosi praktycznie zero jednak, kiedy tylko zamienia się w różowy, a następnie w czerwony poziom beta karotenu ogromnie wzrasta.
Jak wybierać arbuza by był dojrzały?
Aby uniknąć nieprzyjemnego rozczarowania po przyniesieniu arbuza do domu jest kilka sprytnych wskazówek jak wybrać tego najlepszego.
- Jeśli kupujesz już przekrojonego arbuza wybierz takiego, który ma najgłębszy odcień czerwonego, a także jego pestki są wyraźnie czarne. Nie jasno lub ciemno brązowe. Jeśli arbuz jest bladoróżowy z brązowymi pestkami możesz być raczej pewien, że to podróba, czyli krzyżówka arbuza z dynią, których w sezonie można znaleźć na pęczki.
Inaczej sprawa się ma, kiedy kupujemy arbuza w całości. Po czym poznać tego najbardziej dojrzałego?
- Popukaj w arbuz. Jeśli jest głuchy odgłos to znaczy, że jest gotowy do jedzenia.
- Wybierz tego, który wydaje się być cięższy. W pełni dojrzały arbuz będzie składał się z ponad 90% wody, dlatego będzie cięższy od tych mniej dojrzałych.
- Wybierz ten, który ma wyblakły jeden wierzchołek oraz gładką skórę. Kiedy arbuz rośnie jeden jego koniec leży na ziemi. Jeśli jest on cały zielony to znaczy, że jeszcze nie dojrzał. Ten, który będzie miał jeden koniec żółtawy znaczy, że rósł odpowiednio długo zanim go zerwano.
Co można zrobić z arbuza?
Ja najbardziej lubię po prostu wyjadać go łyżką :). Ale można z niego przyrządzić wiele świetnych potraw. Chłodnik, lody, sorbety, lemoniadę, koktajle, sałatki. Można nawet go grillować lub zrobić z niego tort.
Jak pokroić arbuza?
Z pozoru niby wszyscy wiemy jak. Ale tylko z pozoru. Jest kilka fajnych technik dzięki, którym bardzo szybko pociachamy nasz wielki owoc w piękne kostki. Ja stosuję je rano, kiedy śpieszę się do pracy, a muszę przygotować sobie śniadanie. Ciach, cich, ciach i wrzucam do strunowego woreczka.
Jak przyspieszyć dojrzewanie arbuza?
Gdyby jednak nie udało Ci się kupić idealnie dojrzałego arbuza możesz położyć go obok jabłek, gruszek, papai lub brzoskwiń. Owoce te wydzielają dużo etylenu (roślinnego hormonu stymulujący dojrzewanie), na który wrażliwy jest arbuz.
Co sądzicie o arbuzie? Zaskoczyłam Was trochę jego super właściwościami?
.